niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział 2

~ Rozdział 2 ~


Hejo! ^.^

Wróciłyśmy :3Tęskniliście? XDPo utrudnieniach (sanatoria, szpitale i brak weny) wreszcie jesteśmy z nowym rozdziałem.
Mamy nadzieję, że Wam się spodoba. ^^ 
Miłego czytania ~




Obudziły mnie jakieś dziwne dźwięki dochodzące z pokoju Kimów, pewnie znowu pokłócili się o jakąś błahostkę. Westchnąłem i niespiesznie wstałem z łóżka. Szykował się udany dzień i nie mogłem pozwolić, aby JongKey mi go zepsuli. Poczłapałem do ich pokoju i zapukałem. Otworzył mi wściekły Kibum . Już miałem zapytać o co chodzi, ale wyprzedził mnie.
-Ten walnięty Dinozaur macał mnie w nocy po tyłku! -krzyknął zirytowany.
-Wcale nie!-zaczął się bronić Jonghyun. -Po prostu w nocy ręce zeszły mi trochę niżej!-wszystko zrobiło się jasne. Nie wiem co im czasami odbijało, ale zdarzały się takie poranki, w których zastawałem ich w jednym łóżku, w dodatku wtulonych w siebie...
-Dość! Macie to natychmiast zakończyć! Jjong, znamy cię trochę i nie wydaje mi się, żebyś zrobił to niechcący, a ty Key, więcej nie pakuj mu mu się do łóżka, bo powinieneś już dobrze wiedzieć jak to się kończy. -podsumowałem. Następnie opuściłem to miejsce kłótni i udałem się do łazienki. Musiałem się przecież przygotować na spotkanie z Siwonem. Kiedy już wyglądałem jak człowiek poszedłem do kuchni i zabrałem się za szykowanie śniadania. Zrobiłem kanapki i nadszedł czas na bardzo nieprzyjemne zadanie, czyli obudzić Minho. Ten żabol pewnie nie wstawałby z własnej woli przed szesnastą, ale ktoś musiał pilnować reszty podczas jego nieobecności a on, jeżeli akurat nie miał odpałów i nie zachowywał się dziwnie, potrafił powstrzymać resztę przed pozabijaniem się z nerwów lub własnej głupoty. Poszedłem po cichu do pokoju i bez pukania szarpnąłem za klamkę i ujrzałem Minho w samych bokserkach. Siedział na łóżku maknae, który najprawdopodobniej​ej spał, i głaskał go po włosach.
-Zboczeńcu zostaw Minniego!- wrzasnąłem i odciągnąłem rapera od młodego.
-Przecież nic takiego nie robię.-burknął pod nosem najwyraźniej obrażony.
-Ubrał byś się najpierw.-odparł​em poważnie i wyszedłem jak najprędzej. Idiota, a co gdyby mały się obudził? Ujrzałby ,,boską'' klatę Choi a nie powinien takich rzeczy oglądać od rana. Przecież to Bling jest tym zboczonym...
Krzyknąłem ,,ŚNIADANIE!" i zabrałem się za jedzenie.





Kiedy otworzyłem oczy ujrzałem wściekłą twarz Key. Próbowałem sobie przypomnieć co mogłem zrobić, że jest na mnie zły. Po chwili mnie olśniło. Ja, on, moje ręce, jego tyłek.
-Ty zboczeńcu! Zmacałeś mnie w nocy! -krzyknął a ja chcąc go uspokoić zbliżyłem swoją dłoń do jego policzka i pogłaskałem go delikatnie. Przez chwilę widziałem na jego twarzy błogi uśmiech, ale zaraz spojrzał złowieszczo i mnie odepchnął. -Przepraszam Bummie. Przecież w nocy mogłem się wiercić. Nie zrobiłem tego celowo. A zresztą skąd mam wiedzieć, że nie wymyśliłeś tego, bo chciałbyś, żebym cię przepraszał i błagał o wybaczenie? -zapytałem z udawanym podejrzeniem.
-Debil. -warknął i zaczął ścielić łóżko. Po chwili namysłu podszedłem do niego od tyłu i objąłem go w pasie.
-Oj przepraszam no. Nie obrażaj się. -szepnąłem i cmoknąłem go w gładki policzek.
-Czy ty naprawdę myślisz, że twoje słodkie ''przepraszam"na​ mnie zadziała? -prychnął i spróbował się wyrwać. Na szczęście byłem silniejszy i nie wypuściłem go. -Zostaw mnie pedofilu! -zaczął krzyczeć i się szarpać. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi i umilkliśmy. Mimowolnie puściłem chłopaka, który otworzył drzwi. To oczywiście Onew, który chciał na uspokoić. Ki od razu zaczął mnie o wszystko oskarżać, więc się broniłem, ale nasz liderek jest zbyt spostrzegawczy, żeby mi uwierzyć. Kiedy już wyszedł pociągnąłem go na moje łóżko, posadziłem sobie na kolanach i przytuliłem.
-Wybaczysz mi? -mruknąłem mu do ucha.
-Niech ci będzie. -westchnął i tym razem to on nieśmiało pocałował mnie w policzek.



Obudziłem się czując czyjąś rękę na swoim tyłku. Tego było już za wiele na moje nerwy.
 - Ty zboczeńcu! Zmacałeś mnie w nocy!
Jonghyun chyba na początku nie bardzo ogarniał o co chodzi, ale kiedy się zorientował spróbował mnie jakoś udobruchać. Niestety, panie Kim, nie uda się to panu. - odparłem w myślach. Wyzwałem go i postanowiłem zacząć ścielić łóżko. Ktoś w końcu musiał to zrobić. Nagle poczułem jak ktoś zachodzi mnie od tyłu i obejmuje w pasie.
 - Oj, przepraszam, no. Nie obrażaj się. - szepnął i pocałował mnie w policzek. W pierwszej chwili nie ogarniałem co się dzieje, ale potem zacząłem się wyrywać i krzyczeć. Wtedy rozległo się pukanie do drzwi. Był to Onew, który postanowił nas uspokoić. Od razu zacząłem skarżyć się na Bling'a, który wciąż udawał niewinnego.
 - Zboczony, głupi, krzywy dinozaur. - mruknąłem pod nosem, kiedy Jinki wyszedł.
 Nagle Jonghyun pociągnął mnie za sobą na łóżko i przytulił.
 - Wybaczysz mi? - spytał.
 - Niech ci będzie. - westchnąłem. Po chwili zastanowienia zaryzykowałem i delikatnie musnąłem ustami jego policzek.





Z trudem otworzyłem oczy. Byłem potwornie zmęczony. Spojrzałem na łóżko obok i uśmiechnąłem się do siebie. Taemin jak spał wyglądał tak niewinnie (a ja chyba miałem pedofilskie zapędy i ten widok bardzo mnie rozczulił). Zrobiłem rozkoszne ,,Ooooo" i usiadłem na krawędzi jego łóżka. Delikatnie pogłaskałem go po miękkich, rozczochranych włoskach. Zaraz usłyszałem jakieś krzyki z pokoju JongKey, ale zignorowałem je. Rozejrzałem się czy nie ma nigdzie ukrytej kamery czy czegoś w tym stylu i delikatnie pocałowałem policzek Lee. Poczułem się przez to dziwnie lepiej. Nie wydaje mi się, żeby miał się kiedyś o tym dowiedzieć, zwłaszcza, że teraz spał sobie spokojne. Następnie kontynuowałem przerwaną czynność.
W pewnym momencie w korytarzu rozległy się kroki, na które nie zwróciłem uwagi. Zaraz po tym otworzyły się drzwi, w których stał nie kto inny jak nasz liderek. Zwyzywał mnie od zboczeńców czy jakoś tak. Nie rozpaczałem nad tym specjalnie. Szkoda tylko, że przerwał mi taką piękną chwilę.

Kiedy już łaskawie sobie poszedł po raz przejechałem dłonią po policzku młodszego.
-Minnie wstawaj. -powiedziałem dość głośno i czekałem aż otworzy oczy. Dopiero kiedy to zrobił podniosłem się i wolnym krokiem podszedłem do szafy, niech sobie popatrzy na mnie. Schyliłem się do najniższej półki po jakieś spodnie. Oczywiście zrobiłem to celowo. Nie dokończyłem swojego ,,pokazu", bo usłyszałem jak najstarszy drze się, że zrobił śniadanie. Szybko nałożyłem ubrania i rzuciłem Taesiowi ponaglające spojrzenie.


  Nie mogłem spać. Oczy mi się kleiły, ale mózg nie chciał się wyłączyć. W końcu zrezygnowany usiadłem na łóżku i spojrzałem w kierunku Minho. Leżał zakopany w pościeli, z której wystawała mu jedna noga i ręka. Parsknąłem śmiechem. Wyglądał komicznie i uroczo za razem. Zakradłem się do jego posłania i zacząłem dmuchać mu w twarz.
 - Minnie... - mruknął Minho przewracając się na drugi bok. Z moich ust ponownie wydobył się cichy śmiech. Czyżby Choi śnił o mnie? Kiedy znudziło mi się znęcanie nad śpiącym żabopodobnym przyjacielem położyłem się z powrotem na moim łóżku.

***

        Rano obudził mnie oczywiście Żabol.
 - Minnie, wstawaj.
  Niechętnie otworzyłem oczy i usiadłem na posłaniu. Przyglądałem się z zainteresowaniem jak Minho chodzi w samych bokserkach po pokoju. Wciągnąłem powietrze, kiedy schylił się po spodnie. Co za głupi perwers! - pomyślałem. Wtedy usłyszałem krzyk Onew, zapowiadający, że każdy kto w ciągu pięciu minut nie pojawi się na śniadaniu, straci życie. Ubrałem się najszybciej jak mogłem i zbiegłem po schodach za Choi na posiłek wciąż rzucając w jego kierunku jakieś zaczepne słówka.





                                                                                                                                      ~  Ritsu & Jelly  ~

8 komentarzy:

  1. W końcu~! :3
    Mimo JongKey-owych macanek, zazdroszczę tak spokojnej nocy bez żadnych drących się Pasztetowych, które są tak nachlane, że z powodzeniem mogłyby się sturlać ze skarpy i runąć do jeziora, wywołując gejzer wody, ale coś odbiegam od tematu... ^^;;
    Ciekawi mnie ewentualne (które mój nos węszy na wszystkie strony xD) sparowanie Dubu i Siwona, bo to takie OnShisusowe, że hoho, a sama widziałam tylko złączenie Onew z Kyuhyunem, co już było szalone samo w sobie, więc to może być hitem sezonu. :3 Ogólnie oprócz łączenia Taemina z Heechulem, to nie ma żadnego innego paringu SuJu + SHINee (no chyba, że u mnie na dysku jakieś dwa się pojawiają, ale to cicho-sza *-*), więc ja się jaram, ale tęcza nigdzie mi (jeszcze) nie wylatuje.
    A propos Taemina, to co za z niego diabełek =) Nic tylko dokleić mu różki do anielskich skrzydełek i będzie wszystko cacy stuk-stuk. Onew nie ma z nimi łatwego życia, o nie...
    Weny dla Was :3 (Ri, znowu robisz za seme? xP)

    OdpowiedzUsuń
  2. no, no fajne mimo, że nigdy nie czytałam opowiadań tego typu to nawet mi sie spodobało

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście ze tęskniliśmy xD
    W końcu nowy rozdział :P. 2min <3
    Czekam na c.d.
    Hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreeeeszcie coś nowego tutaj! ^^ Jongkey są tu po prostu rozczulający, takie dwa derpy x) Minho przynajmniej jest świadomy swoich zapędów... >< Taemin, ty zua istoto, jesteś tak słodki, że nawet twoje złośliwości są urocze!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. o jaaaa xD Genialne ^.^ Taeminek słodki diabełek <3 Minho :D jeej zobczony Dino xD hahahah fest mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Tu ja Alanek i bardzo mi sie podobali : 3

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest świetne *3* Będzie jeszcze jakoś rozdział? TT

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha. Umieram. Kocham JongKey. Strasznie mi się podobało.
    Hwaiting~!

    OdpowiedzUsuń